Jak napisać rozprawkę – okiem ucznia
Jestem zeszłorocznym maturzystą, który ma już za sobą dwie ostateczne rozprawki – z poziomu podstawowego i rozszerzonego.
W moim osobistym doświadczeniu, rozprawka „idealna” różni się znacząco od rozprawki maturalnej. Oczywiście rozprawka napisana na miarę dobrej pracy naukowej będzie bardzo wysoko oceniona, jednakże łatwiejszym sposobem na uzyskanie jak największej ilości procentów jest pisanie konkretnie pod maturę.
Poradnik
Celem tego poradnika jest ułatwienie czytelnikowi napisania wypracowania maturalnego na jak największą ilość punktów i tym samym uzyskania wymarzonego wyniku na maturze. Na poziomie podstawowym, praca pisemna stanowi co prawda tylko część wyniku, ale na rozszerzeniu jest już jedynym kryterium oceny.
Warto zaznaczyć, że artykuł skupia się głównie na technicznych elementach pisania rozprawki, takich jak organizacja pracy czy „podrasowywanie” wyniku. Jeśli chodzi o podstawowe umiejętności zwiazane z pisaniem rozprawki, jak i z pisaniem w ogóle, tekst daje tylko instrukcje postępowania. Jest to zabieg zamierzony, gdyż prawdziwa umiejętność przychodzi wraz z praktyką.
Strategia nauki
Przeglądając internet w poszukiwaniu porad i strategii pisania rozprawek, natknąłem się na wypowiedź osoby, która pisała rozprawkę trzy razy w tygodniu. Jest to oczywiście świadectwo wielkiej pracowitości, ale lepiej jest stawiać na jakość niż na ilość. Dla przykładu, w swojej całej „karierze” napisałem około 7-8 rozprawek. Nie jest to imponująca liczba, biorąc pod uwagę czas, jaki miałem na przygotowanie się. Jednakże każda z tych rozprawek była napisana najlepiej jak potrafiłem. Nad każdą przesiedziałem jakieś 3 godziny (początkowo nawet i 4); po napisaniu każdej byłem totalnie wyczerpany umysłowo. Każda z tych rozprawek została sprawdzona przez mojego polonistę. Na początku poprawek było oczywiście najwięcej; dla przykładu, pierwszą rozprawkę poprawiałem 3 razy. Potem było już lepiej. W ostatniej błędy były tylko kosmetyczne.
Na początku zapragnąłem ogarnąć wszystko. Przeczytałem artykuł "Jak napisać rozprawkę" i wydrukowałem go sobie, by spełnić w swojej rozprawce każde założenie. Rozprawka, którą napisałem w klasie, była bardzo mierna (dostała 2, o ile mnie pamięć nie myli). Wprawy nie można osiągnąć za jednym zamachem; moim błędem była zła organizacja pracy. Potem zmieniłem podejście. Na przykład w kolejnej rozprawce skupiłem się tylko na akapitach. W następnej koncentrowałem się na innej rzeczy. Polecam Ci robić tak samo.
Z perspektywy czasu, najważniejszą, podstawową umiejętnością jest budowanie akapitów. Akapity są jak osie w zegarku; jeśli nie są dobre, cały mechanizm nie działa. Akapity to podstawa kompozycji. Najpierw najlepiej przeczytać artykuł [http://język-polski.pl/rozprawka/48-rozprawka-jak-napisac.html] i napisać rozprawkę, by wiedzieć, na czym się stoi. Następnie wykonać ćwiczenia [http://język-polski.pl/rozprawka.html]. Te niepozorne zadania tak naprawdę są bardzo ważne. Sam zrobiłem je wszystkie i była to opłacalna inwestycja w swoje umiejętności.
Umiejętność sprawnego pisania, czy tak zwana „lekkość pióra”. Jak ją zdobyć? Przede wszystkim, należy dużo czytać. Jeśli stosunek czasu przeznaczonego na czytanie do czasu przeznaczonego na pisanie będzie wyniosił 3:1, to idealnie. Umiejętność sprawnego pisania jest ważna, ale ważniejsze jest powiększanie swojego zasobu słownictwa przez czytanie.
Organizacja pracy
Na nasze szczęście, czasu na rozszerzony polski jest pod dostatkiem. To 180 minut, czyli aż trzy godziny! Dlatego nie trzeba się śpieszyć. Zalecana jest przesadna dokładność i drobiazgowość, dopracowanie najlepszych szczegółów. Dołóżcie wszelkich starań, by ta ostatnia, maturalna rozprawka, była najlepszą, jaką kiedykolwiek napisaliście. Jeśli po tych trzech godzinach będziecie maksymalnie zmęczeni, ale i zadowoleni z wykonanej pracy, przepowiadam wam dobry wynik.
Brak potrzeby do pośpiechu nie oznacza braku potrzeby do dobrej organizacji pod względem czasowym. Ja przeznaczałem zwykle maksymalnie półtorej godziny na przygotowania. Po upływie tego czasu zaczynałem pisać, tak więc miałem na to kolejne półtorej godziny. Polecam przećwiczyć sobie pisanie rozprawek z zegarkiem w ręku, a potem zrobić próbę generalną na maturze próbnej. Wtedy podczas tej najważniejszej, decydującej rozprawki, nie będzie ogromnej paniki, gdy upłynie połowa czasu, a wy nie zaczniecie jeszcze pisać. Będziecie wiedzieć, że spokojnie zdążycie, i zostanie wam jeszcze nawet do 15-30 minut.
Poradnik „Jak napisać rozprawkę” (link podany wcześniej) zakłada dwie czynności przed rozpoczęciem pisania: analizę i sporządzenie planu. Ja natomiast omijałem zawsze pisanie planu, gdyż był on dla mnie pustą formalnością, z której i tak nie korzystałem. Mój plan pisania był zawarty w analizie. Oznaczałem i numerowałem ją, gdy była już gotowa, a następnie korzystałem z niej jak z planu. Ja, i tylko ja mogłem się w tym wszystkim zorientować. Wyglądało to bardzo chaotycznie, ale był w tym zrozumiały dla mnie wzór. Udawało mi się nie utonąć w tych wszystkich zapiskach, dlatego że każdą cząstkę analizy zapisywałem w osobnym polu – bohaterowie w tej wydzielonej kratce, język w tej... Gdybym chciał na podstawie mojej analizy napisać plan, straciłbym bardzo dużo czasu na porządkowanie, no i myślę, że nie miałbym cierpliwości tego wszystkiego przepisywać.
Podaję tutaj swoje własne doświadczenia zamiast określonych wskazówek, gdyż ta część rozprawki jest sprawą indywidualną. Z moim charakterem najlepiej pracowało mi się w opisany wyżej, chaotyczny sposób. Z twoim może być inaczej, choć nie musi. Dlatego eksperymentuj. Jedynym wyjściem, którego absolutnie nie możesz wybrać, jest pisanie rozprawki bez rozpisania sobie uprzednio analizy, czyli tego, na podstawie czego będziesz pisać. Zrobienie analizy w głowie jest niedopuszczalne. Zbyt wiele szczegółów umknie twojej uwadze. Gdy zaczniesz pracować nad kolejnym i kolejnym zagadnieniem, stopniowo będziesz zapominać szczegóły poprzedniego. Analizy nie można robić na bieżąco – za bardzo ucierpi na tym struktura pracy. Nikt nie jest bezbłędny. Musisz pamiętać, że rozprawka to test dla twojej umiejętności ogranizacji pracy. Nawet jeśli jesteś głównie spontaniczną osobą, warto tutaj wszystko dokładnie rozplanować.
Czasu jest na rozszerzeniu pod dostatkiem, miejsca na tekst i notatki – wręcz przeciwnie. Od razu podzielę się z czytelnikiem ważną wskazówką. Jeśli planujesz stworzyć bardzo bogatą pracę, pewnie będzie ona bardzo długa i tym samym zajmie dużo miejsca. No chyba, że jesteś osobą, która potrafi pisać bardzo zwięźle – to cenna umiejętność, której nie posiadam. Wszystkich innych, bez naturalnej umięjętności do pisania zwięźle, proszę o zapamiętanie: absolutnie nie notować w brudnopisie. Praca wasza przekroczy wyznaczone na nią miejsce. Przekreślicie wtedy napis „Brudnopis” i dopiszecie obok „ciąg dalszy czystopisu”. Strona A4 może być zbawienna. Gdzie w takim razie notować? W przestrzeniach obok tekstów źródłowych. Jeśli jednym z nich będzie wiersz, miejsca będzie więcej. Przygotujcie się na pisanie małą czcionką. Plusem pisania w tych przestrzeniach jest naturalne rozdzielenie zagadnień, o którym pisałem wcześniej. Pod tekstem analizujesz bohatera, po prawej tekstu język, po lewej wypisujesz konteksty itd. Pod koniec arkusz będzie wyglądał jakby przeszła nad nim burza, ale notowanie na tekście jest dozwolone i nie ma wpływu na estetykę pracy. Ważne, żeby właściwy tekst był schludny.
Przestrzegam przed wcięciami akapitów. Być może, ostrzeżeni przed ograniczonym miejscem na tekst, będziecie zwężać zdania. Być może będziecie chcieli zaoszczędzić na wcięciach akapitów. To niestety, jeśli popełnicie błąd, o który bardzo łatwo (mając bardzo wąskie akapity, możecie nieumyślnie stworzyć kolejny akapit w miejscu, w którym nie zamierzaliście), może was kosztować kilka cennych procentów. Także nie polecam wyjeżdzania tekstem spoza przeznaczonych na niego linijek. Na próbnej maturze sam „poszerzałem” sobie w ten sposób linijki i niestety, w pewnym momencie zapomniałem poszerzyć kolejne kilka, w rezultacie czego moje wcześniejsze akapity przestały na nie wyglądać... Może trudno to sobie wyobrazić, ale rezultatem było odjęcie punktów za kompozycję (z powodu braku akapitów, które jednak tam były).
Swp czyli szczególne walory pracy
Punktów za walor możemy uzyskać na maturze pięć. Dodają się one do końcowego wyniku. Weźmy dla przykładu poziom rozszerzony. Jeśli uzyskaliśmy 25 punktów (62,5%) za treść i język, oraz do tego udało nam się zdobyć 5 punktów za walor, ostateczny wynik wyniesie 30 punktów (75%). Jeśli nasza praca była świetna pod względem treści, ale słabsza językowo, bardzo możliwe, że naszym wynikiem będzie 35 punktów (87,5%). Dodajmy do tego pięć punktów za walor, a nasz wynik będzie równy 40 punktom (100%). Z drugiego przykładu wynika, iż możliwe jest zdobycie maksimum punktów nawet przy popełnieniu kilku błędów. Jeśli uda się nam uzyskać komplet punktów za szczególne walory pracy, za każdym razem, niezależnie od tematu, nasz wynik będzie wyższy o 12,5 procenta.
Walor to coś dodatkowego, rzecz spoza wymaganych od maturzysty w określonym zadaniu. Na poziomie podstawowym, czymś ponadprogramowym będzie na przykład analiza języka. Z kolei na rozszerzeniu rozpracowanie języka to norma; tutaj walor dadzą nam na przykład konteksty.
Można to porównać do zadania na szóstkę; musisz popisać się czymś spoza programu lub po prostu być lepszym od rówieśników. Na maturze oba warianty znajdują zastosowanie. W teorii swp otrzymamy za rzeczy o których wspomniałem w poprzednim akapicie. W praktyce natomiast, punkt za walor można otrzymać nawet za cytat – i to na poziomie rozszerzonym. Po prostu w natłoku wypracowań, które przechodzą przez ręce egzaminatora, praca z cytatami bardzo się wyróżnia. Jeśli, do tego, wypracowanie będzie nimi wręcz najeżone, autor pracy ujdzie za erudytę. Tymczasem, będzie to po prostu sprytny maturzysta, który przeczytał ten poradnik.
Już się domyślasz? Pierwszym sposobem na swp jest nauczenie się wielu cytatów i użycie ich w swojej rozprawce. Musimy znaleźć 40 aforyzmów na różne tematy: miłość, dobro i zło, natura, wojna, śmierć, człowiek itd. Dostępne są gotowe publikacje ze zbiorami aforyzmów – dostępne nawet na stoisku tanich książek w hipermarketach. Najbardziej uniwersalne są sentencje myślicieli antyku, takich jak Seneka Młodszy czy Seneka Starszy. Dobrze jest też mieć w swoim zbiorze cytaty lubianego przez nas autora/autorki, łatwiej jest się wtedy ich nauczyć. Najważniejsza jest różnorodność. Nie znamy tematu matury, dlatego warto mieć cytaty do różnych motywów literackich.
Następnie „wkuwamy” cytaty. Zadanie pozornie trudne, w praktyce wyzywające jedynie dla pamięci. „Wkuwamy” dlatego, by sentencje zapisały się w pamięci krótkotrwałej. Nie ma sensu poświęcać zbyt wielu sił i czasu na to zadanie. Musimy pamiętać, że naszym głównym celem jest dobra praca maturalna, nie swp, które są tylko dodatkiem. Dlatego cytatów najlepiej zaczać uczyć się dzień przed maturą, a bezpośrednio przed egzaminem (mam na myśli oczekiwanie pod salą) powtórzyć je sobie. Teraz nasuwa się pytanie: Jak ogarnąć taki natłok? Cytaty są w naszej „bazie danych”, naszym umyśle, ale jak nimi żonglować? Warto skorzystać w tym celu z mnemotechnik. Zainteresowanych odsyłam na bloga [https://xn--jzyk-polski-rrb.pl/blogi/283-markam/731-poznaj-swoj-umys-cz-3-mnemotechniki.html]. Po wejściu na salę od razu zapisujemy cytaty, tak by nie musieć się nimi dłużej przejmować.
Kolejną kwestią jest sposób używania cytatów. Dobrym pomysłem jest zatytułowanie wypracowania pasującym do tematu aforyzmem. Jednakże szansa na to, że któryś z cytatów będzie odpowiadał od razu naszej tezie, jest mała. Nie ma zatem sensu robić niczego na siłę. Mocą naszych sentencji jest możliwość używania ich na zasadzie wolnych skojarzeń. Nie muszą nawet mieć nic wspólnego z głównym tematem! Kiedy będziemy analizować, wdrobnimy się w szczegóły i konteksty, do których pasować będą niektóre cytaty. Co więcej, już podczas pisania, sentencje będą wchodziły w idealne związki ze zdaniami i sformułowaniami, których używamy. Po prostu wyrazy ułożą nam się tak, że cytat będzie pasował idealnie. W ten sposób użyjemy jakichś 8-15 cytatów w całej pracy.
Kolejnym sposobem na walor jest szczególny wymiar kontekstu: filozoficzny. Skupimy się tylko na filozofii antycznej. Cała nasza kultura opiera się na tym dorobku, tak więc szansa, że tekst maturalny będzie można przyrównać do jednej z filozofii, jest ogromna. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że można to zrobić w 70% przypadków. Stoicy, cynicy, epikurejczycy, Heraklit z Efezu, Sokrates, Platon, Arystoteles. Filozofii Sokratesa i Arystotelesa być może trudniej będzie użyć, gdyż ich myśl obejmowała wiele zagadnień i dlatego nie są wystarczająco charakterystyczni. Platon natomiast to dualizm, jaskinia platońska. Tak samo charakterystyczni będą Heraklit, epikurejczycy i stoicy.
To byłoby na tyle, jeśli chodzi o łatwe punkty za walor. Konteksty biograficzne, literackie i historycznoliterackie muszą po prostu stanowić naszą bazę danych, którą wynieśliśmy ze szkoły. Warto się uczyć biografii każdej poznawanej na języku polskim postaci, dobrze jest też mieć wiedzę o nurtach literackich. Jeśli naprawdę zależy Ci na dobrym wyniku z matury z języka polskiego i uczysz się w miarę systematycznie, do każdego tematu powinieneś mieć 2-4 konteksty.
Stosując się do tych zaleceń, zdobędziesz 5 punktów za walor, czyli 12,5 procent. Nie gwarantuję, że same cytaty i konteksty filozoficzne wystarczą byś zdobył wymarzony wynik, ale jest taka możliwość.
Ostatnie uwagi
Jestem świadomy „podstępności” mojej filozofii pisania wypracowania maturalnego, lecz wychodzę z założenia, iż liczy się końcowy wynik, nie sposób jego osiągnięcia. Tak jak wielokrotnie wspominałem, poradnik ów nie powinen być traktowany samodzielnie, ale jako suplement do „Jak napisać rozprawkę”.
Powodzenia na maturze!