Witold Gombrowicz Ferdydurke - opracowanie

Kopyrda - charakterystyka z cytatami

Witold Gombrowicz: Ferdydurke. Kopyrda - charakterystyka z cytatami

Charakterystyka Kopyrdy

Celem artykułu jest charakterystyka H. Kopyrdy - bohatera powieści Witolda Gombrowicza pt.: Ferdydurke.
Bohater ten pojawia się w lekturze Gombrowicza, gdy Józio trafia do szkoły. Jest bohaterem silnie stypizowanym. Jego atrybutem są nogi, które symbolizują nowoczesność.

Jako jedyny nie poddaje się manipulacji Pimki i nie interesuje się sporem między chłopiętami a chłopakami:

„Tylko jeden uczeń nie został porwany ogólnym podnieceniem ideowym. Stał z boku i najspokojniej wygrzewał się na słońcu w koszulce siatkowej i w miękkich, flanelowych spodniach, ze złotym łańcuszkiem naokoło przegubu lewej dłoni. - Kopyrda! - wołały na niego obie partie - Kopyrda, chodź do nas! - Zdawał się wzbudzać ogólną zazdrość, wrogie obozy chciały go pozyskać, jednakże nie słuchał ani tych, ani tamtych. Wysunął jedną nogę i kiwał nią."

Jest odporny na upupianie przez szkołę:

„Wtem Kopyrda, ów opalony, w spodniach flanelowych, oo to na podwórku uśmiechnął się z wyższością, gdy padło słowo "pensjonarka", nasunął się memu spojrzeniu. Równie obojętny wobec Bladaczki, co wobec sporu Miętusa z Syfonem"

„nogę założył na nogę i patrzył na nogę. Jak gdyby nogami uchylał się szkole."

Wygląda normalnie:

„siedział niedbale pochylony i wyglądał dobrze - wyglądał normalnie - z rękami w kieszeniach, schludny, rześki, łatwy, trafny i przyjemny, siedział dość lekceważąco"

Jako jedyny w szkole wydaje się Józiowi zwyczajny:

„Czyżby? - pomyślałem. - Czyżby nareszcie zwykły chłopiec? Nie chłopię i chłopak, ale chłopiec zwykły? Z nim może wróciłaby utracona możność..."

Zachowuje się nienaturalnie, nie odpowiada na próbę ratowania Syfona podjętą przez Józia:

„Lecz Kopyrda nie odpowiedział ani słowa, tylko równymi nogami, jak stał, wyskoczył przez okno na podwórko. Na podwórku dalej pogwizdywał przez zęby."

Nogi Kopyrdy symbolizują nowoczesność:

„I dlaczego nogi - dlaczego nogi w nim wysuwały się na plan pierwszy, na czoło? Nogi miał na czole. Potarłem czoło ręką. Sen? Jawa? Ale nie było czasu na myślenie."

Nie interesuje się pojedynkiem Syfona z Miętusem:

„Tylko jeden Kopyrda najspokojniej przeciągnął się, zabrał kajet i poszedł na nogach swych..."

Miętus zna Zutę i zdradza Józiowi szczegóły jej związku z Kopyrdą:

„Ja znam skądsiś tę twoją magnifikę. Znam ją z widzenia. Za nią chodzi Kopyrda."

Mietus uważa, że Kopyrda jest nowoczesny:

„Kopyrda. Ten z naszej klasy. Spodobała mu się, bo on także taki - nowoczesny."

Według Miętusa Kopyrda i Zuta do siebie pasują:

„Ba, jeśli ona naprawdę nowoczesna, nic tu nie zdziałasz, cholera! Nowoczesna tylko z nowoczesnymi się zadaje, tylko z takimi jak sama."

„Kopyrda! Czy pamiętacie Kopyrdę? Ach, od razu wszystko zrozumiałem! Nie omyliły mnie przeczucia! Kopyrda był nieznajomym chłopcem, który zaczepił pensjonarkę, jak o tym była mowa przy obiedzie! Kopyrda wrzucił przez okno tę karteczkę przechodząc niedawno."

Nie dawał poznać po sobie, że dostał list od Zuty (napisany przez Józia):

„Na Kopyrdzie, jak się zresztą spodziewałem, zupełnie nie znać było mego listu"

Inżynier Wiktor Młodziak złapał przyłapanego w szafie Zuty Kopyrdę za podbródek:

„Inżynier podskoczył z wyciągniętą ręką, lecz w ostatnim ułamku sekundy zastanowił się, że nie może bić po twarzy smarkacza, ucznia, chłystka, ręka zwichnęła mu się dziwnie i zamiast uderzyć, złapał go (nie mogąc powstrzymać rozpędu), złapał go za podbródek."

Wyzwolony z nowoczesności zachowuje się jak zwierzę - gryzie inżyniera Wiktora Młodziaka:

„Kopyrda (...) schylił się i złapał inżyniera pod kolano. Młodziak runął - on zaś ugryzł go w lewy bok, złapał zębami, nie puszczał - podniósł twarz i szalonymi oczami wodził po całym pokoju, gryząc bok."

 

Serwis rozdaje przeglądarkom bezpieczne ciasteczka.