Nie-Boska komedia - opracowanie lektury

Obraz rodziny w Nie-Boskiej komedii

Obraz rodziny w Nie-Boskiej komedii Zygmunta Krasińskiego

 

Zaślubiny Henryka i Marii w Nie-Boskiej komedii

Przyszły mąż jest szczęśliwy, uważa, że znalazł miłość swojego życia. Nie wyobraża sobie, że kiedyś mogłyby przestać ją kochać, by tak się stało, to musiałby zwariować.

 

  • „Zstąpiłem do ziemskich ślubów, bom znalazł tę, o której marzyłem - przekleństwo mojej głowie, jeśli ją kiedy kochać przestanę.”

Panna młoda również jest pewna swojego uczucia. Zdecydowanie chce być z Henrykiem, wie, że będzie mu wierna.

  • „Będę wierną żoną tobie, jako matka mówiła, jako serce mówi. „

Zmiana relacji małżeńskich po śnie Henryka o domniemanej „ukochanej”

Po śnie, w którym nawiedziła go kobieta jego marzeń Mąż uważa, że związał się z niewłaściwą kobietą. Docenia swoją żonę, jednak wydaje mu się, że nie łączy ich miłość.

  • „Sądziłem, że to ty jesteś marzeniem moim, a otóż po długiej przerwie wróciło ono i różnym jest od ciebie. - Ty dobra i miła, ale tamta... Boże - co widzę - na jawie!”

Żona jest troskliwa, gdy tylko orientuje się, że coś niedobrego dzieje się z mężem chce mu pomóc.

  • „Możeś zasłabł nagle, mój drogi? Wstanę i dam ci eteru.”

Mąż nie chce jednak jej pomocy. Jego uwaga skupiona jest na tajemniczej zmorze.

  • „Zaśnij.”

Żona wyczuwa odmianę w głosie i zachowaniu męża.

  • „Powiedz mi, drogi, co masz, bo głos twój niezwyczajny i gorączką nabiegły ci jagody.”

Mąż karze jej zostać w łóżku i wychodzi

Wspomina przygotowania do narodzin syna. Dowiadujemy się o wielkim zaangażowaniu w sprawy rodzinne.

  • „jeździłem po krewnych, po doktorach, po sklepach, a że dziecię ma się mi narodzić. myślałem o mamce”

Mąż wyraża chęć odejścia od żony. Uważa, że ich dusze są odległe, że brakuje pomiędzy nimi więzi, związek jest pusty i bez uczucia.

  • „Boże, czyś Ty sam uświęcił związek dwóch ciał? czyś Ty sam wyrzekł, że nic ich rozerwać nie zdoła, choć dusze się odepchną od siebie, pójdą każda w swoją stronę i ciała gdyby dwa trupy zostawią przy sobie?”

Pojawia się dziewica

  • „Pójdzieszli za mną, w którykolwiek dzień przylecę po ciebie?”

Deklaracja męża jest potwierdzeniem braku odpowiedzialności za rodzinę, miłości. Jest gotowy poświęcić to wszystko dla dziewicy.

  • „O każdej chwili twoim jestem.”

Przygotowania do chrztu Orcia

Żona z zaangażowaniem organizuje chrzciny małego Orcia. Ojciec nie włącza się się do przygotowań. Jest nieobecny, niezainteresowany.

  • „Posłałam do cukiernika, żeby kilka tort przysposobił, boś podobno dużo gości sprosił na chrzciny - wiesz - takie czokoladowe, z cyfrą Jerzego Stanisława.”

Żona widzi, że relacje z mężem są coraz gorsze. Brak porozumienia, ale przede wszystkim brak zainteresowania ze strony Henryka bardzo ją smucą. Myśli, że jego zachowanie wynika z popełnionych przez nią błędów. Obwinia siebie za zaistniałą sytuację. Jednak ostatecznie nie znajduje powodu pogorszenia się więzi małżeńskich.

  • „Tobie wszystko jedno, bo już nie patrzysz na mnie, odwracasz się, kiedy wchodzę, i zakrywasz oczy, kiedy siedzę blisko. -Wczoraj byłam u spowiedzi i przypominałam sobie wszystkie grzechy - a nie mogłam nic znaleźć takiego, co by cię obrazić mogło.”

Mąż spontanicznie mówi, że powinien ją kochać. Te słowa bardzo silnie wpływają na żonę. Bardzo pragnie miłości męża. Jednak postanawia się poświęcić i prosi by przynajmniej syna kochał.

  • „Dobiłeś mnie tym jednym: powinienem" - ach! Lepiej wstań i powiedz: nie kocham" - przynajmniej już będę wiedziała wszystko - wszystko.

Maria pragnie, by Henryk kochał swego syna

  • "Jego nie opuszczaj, a ja się na gniew twój poświęcę- dziecko moje kochaj - dziecko moje, Henryku."

Chrzest Orcia w "Nie-Boskiej komedii"

Na chrzcie żona błogosławi syna, chcą by został poetą. Wierzy, że w ten sposób zapewni mu miłość ojca.

  • „Błogosławię cię, Orciu, błogosławię, dziecię moje. - Bądź poetą, aby cię ojciec kochał, nie odrzucił kiedyś.”
  • „Przeklinam cię, jeśli nie będziesz poetą.”

Mąż w tym czasie biegnie za dziewicą. W pewnym momencie, tuż przed przepaścią zdaje sobie sprawę, że dziewica jest tylko ułudą, zmorą, której dał się omamić.

  • „Cóż się dzieje z tobą? - Kwiaty odrywają się od skroni twoich i padają na ziemię a jak tylko się jej dotkną, ślizgają jak jaszczurki, czołgają jak żmije.”

Wspomina żonę. Zaczyna odczuwać wyrzuty sumienia, uświadamia sobie jak wiele stracił, jak bardzo zranił rodzinę.

  • „Tę, której przysiągłem na wierność i szczęście, sam strąciłem do rzędu potępionych już na tym świecie. - Wszystko, czegom się dotknął, zniszczyłem i siebie samego zniszczę w końcu. - Czyż na to piekło mnie wypuściło, bym trochę dłużej był jego żywym obrazem na ziemi?

Na jakiejże poduszce ona dziś głowę położy? - Jakież dźwięki otoczą ją w nocy? - Skowyczenia i śpiewy obłąkanych. Widzę ją - czoło, na którym zawsze myśl spokojna, witająca - uprzejma - przezierała - pochylone trzyma- a myśl dobrą swoją posłała w nieznane obszary, może za mną, i błąka się! biedna, i płacze.”

Obłęd i śmierć żony w szpitalu dla chorych umysłowo

Maż postanawia wrócić do domu. Jednak nie zastaje żony, którą przewieziono do szpitala dla obłąkanych. Jak tylko się o tym dowiaduje jedzie po utraconą ukochaną, w rozmowie z Marią Henryk wykazuje się troskliwością.

  • "Chodź - daj mi ramię, wyjdziemy. (...)

Pozwól, wyniosę ciebie".

Maria zapewnia męża o swej wierności

  • "Przysięgłam ci na wierność do grobu."

Żona myśli, że poezja będzie dla syna błogosławieństwem. Pokłada w niej całą ufność. Sama stała się natchnionym poetą. Jednak to właśnie doprowadziło ja do utraty zmysłów i ostatecznie do śmierci.

  • „Henryku, mną teraz już nie pogardzisz - jestem pełna natchnienia - wieczorami już mnie nie będziesz porzucał. (...)

Twój syn będzie poetą. (...)

Jam mu skrzydła przypięła, posłała między światy, by się napoił wszystkim, co piękne i straszne, i wyniosłe. - On wróci kiedyś i uraduje ciebie. - Ach !”

tak bardzo kochała męża, że była w stanie zrobić dla niego wszystko. Nawet w obliczu śmierci ulgę sprawiała jej świadomość, że jest przy niej ukochany.

  • „Dobrze mi, bo umieram przy tobie.

Spuszcza głowę.”

Dziesięć lat po śmierci Marii

Orcio nie bawi się, jest inny niż wszystkie dzieci w jego wieku. Natchniony. Jest to skutek przekleństwa matki.

  • „Tymczasem wzrastasz i piękniejesz - nie ową świeżością dzieciństwa mleczną i poziomkową, ale pięknością dziwnych, niepojętych myśli, które chyba z innego świata płyną ku tobie - bo choć często oczy masz gasnące, śniade lica. zgięte piersi każdy, co spojrzy na ciebie, zatrzyma się i powie: ".Takie śliczne dziecię." - Gdyby kwiat, co więdnie, miał duszę z ognia i natchnienie z nieba. gdyby na każdym listku, chylącym się ku ziemi. anielska myśl leżała miasto kropli rosy, ten kwiat byłby do ciebie podobnym, o dziecię moje- może takie bywały przed upadkiem Adama."

na cmentarzu Orcio przyznaje się, że często spotyka się z matką.

  • „Widuję bardzo często Mamę. (...)

We śnie, to jest, niezupełnie we śnie, ale tak, kiedy zasypiam, na przykład zawczoraj."

okazuje się, że mama nawiedza syna przed snem i nie tylko. Pomimo, że umarła ciągle błąka się by dodać synowi natchnienia. Wszystko po to by ojciec go kochał.

  • „O synku mój,

By ojciec twój

Kochał ciebie.”

Mąż nie chce uniesień. Teraz syn-poeta jest dla niego zmartwieniem. Kocha go bardzo, a poezja jest jedynym problemem, który im ciąży.

  • „Pojrzyj na męki moje i aniołka tego nie wydawaj piekłu. Dozwól mi dziecię ukochać w pokoju”

Orcio przestaje widzieć. Jest to powód zatroskania ojca. Nic innego nie jest dla niego ważne.

  • „Jedno kilka przeczuciów krąży w tej pustyni - o synu moim, że oślepnie „

Orcio żyje w swoim wnętrzu. Nie musi patrzeć, bo jego wyobraźnia sama tworzy niesamowite obrazy, matka przekazuje mu natchnienia.

  • „Kiedy spuszczę powieki, więcej widzę niż z otwartymi oczyma.”
  • „Matko moja, proszę cię - matko moja, naślij mi teraz obrazów i myśli, bym żył wewnątrz, bym stworzył drugi świat w sobie, równy temu, jaki postradałem.”

Mąż jest gotowy oddać wszystko. Jedyne, czego pragnie to zdrowie syna.

  • „Wszystko, co zażądasz - pół mojego majątku”

Bitwa, nadchodząca porażka arystokratów

Wyraźnie widać kto jest najważniejszy dla Henryka. W pewnym sensie życzenie matki się spełniło. Jednak Mąż kochałby syna nawet gdyby ten nie był natchniony. I życie byłoby dla obojga dużo prostsze. Żona tego nie rozumie, jest jakby obłąkana, zaślepiona lękiem przed odrzuceniem.

  • „A więc syna mi przyprowadź, bym go raz jeszcze uściskał.”
  • „Chodź, synu - połóż tu rękę swoją na dłoni mojej - czołem ust moich się dotknij - czoło matki twojej niegdyś było takiej samej bieli i miękkości.”

rodzina mimo śmierci matki ciągle jest razem. Tyle tylko, że Mąż nie ma bezpośredniego kontaktu z żoną, a jedynie za pośrednictwem syna.

  • "[matka] Mówiła - Dziś wieczorem czekam na syna mego."

śmierć Orcia oraz Henryka kończy ich tragiczne życie, które wiedli na ziemi. Zostają uwolnieni od nieszczęść, które ich spotkały.

O r c i o pada trafiony kulą.

Henryk rzuca się w przepaść

  • „Poezjo, bądź mi przeklęta, jako ja sam będę na wieki! - Ramiona, idźcie i przerzynajcie te wały!”

Podsumowanie

Krasiński stwierdza, że poezja była przekleństwem dla rodziny Męża. Uczyniła ich niezdolnymi do podjęcia zwykłych działań, obowiązków. Do codziennego ludzkiego życia, sprawiając, ze pragnęli uniesienia, boskości.

Serwis rozdaje przeglądarkom bezpieczne ciasteczka.