F. Dostojewski: Zbrodnia i kara - opracowanie lektury

Sonia - charakterystyka z cytatami

Sonia - charakterystyka postaci

Zbrodnia i Kara Fiodor Dostojewski

Celem artykułu jest charakterystyka Sonii Marmieładow, bohaterki Zbrodni i kary Fiodora Dostojewskiego.

Sonia Siemionowna Marmieładow (Sofia Siemionowna Marmieładow)

Jak odmieniać imię i nazwisko bohaterki, by nie popełniać błędów fleksyjnych:

Sofii Siemonowny / Sonii Siemonowny

Sofią Siemonowną / Sonią Siemonowną

Sofię Siemonownę / Sonię Siemonownę

Sonia - charakterystyka wstępna

Prostytutka, która gorąco wierzy w Boga. Sonia to córka z poprzedniego małżeństwa byłego urzędnika, którym jest Marmieładow. Jej macocha to Katarzyna Iwanowna, jej przybrane rodzeństwo to: Kola, Polenka i . Jej ukochany to główny bohater Zbrodni i kary -  Rodion Romanowicz Raskolnikow.

Dostojewski wyposażył ją w imiona teoforyczne (własne – Sofia – mądrość Boża oraz odojcowskie – oznaczające „Bóg wysłuchał”) obdarzając tym samym szczególnie ważną misją w powieści.

Sonia Marmieładow nie ma żadnego wykształcenia, ani odpowiedniego wychowania:

„Żadnego wychowania, rozumie pan chyba, Sonia nie otrzymała.”

Biedna:

„Ani ona, ani Katarzyna Iwanowna nie były w czerni, gdyż niestety nie posiadały odpowiednich sukien."

Przez swój zawód nie mogła mieszkać ze swoją rodziną:

„Sonia Siemionowna zmuszona była mieć żółtą książkę i z tego powodu nie mogła już razem z nami zamieszkiwać.”

Sonia - charakterystyka zewnętrzna

Wygląd Sonii:

„do tej filigranowej i chudziutkiej osóbki."

„jest drobniutka"

„Miała na sobie ten swój ubożutki, stary burnusik i zieloną chustę."

„blada i wystraszona twarzyczka z otwartymi ustami i znieruchomiałymi  z przerażenia oczyma.”

„Sonia była dość przystojną, choć szczupła blondynką niskiego wzrostu, lat może osiemnastu, o pięknych, niebieskich oczach.”

Ubiór Sonii zależny jest od sytuacji w której się znajduje:

na co dzień jest prostą, skromną i zwyczajną dziewczyną:

„Teraz była to skromnie, a nawet wręcz ubogo ubrana dziewczyna, bardzo jeszcze młodziutka, niemal dziewczynka, skromnie i przyzwoicie się zachowująca, o pogodnej, nieco wystraszonej twarzyczce. Miała na sobie prościutką, domową sukienkę, na głowie stary, niemodny kapelusik; jedynie w ręce, podobnie jak wczoraj, trzymała umbrelkę.”

podczas uprawiania prostytucji ubiera się krzykliwie. Zawsze jednak widać w nim ubóstwo bohaterki:

„Spod filuternie, wzorem łobuziaków, włożonego na bakier kapelusika”

„Ubrana byłą równie ubogo; to, co miała na sobie niewarte było nawet kilku kopiejek, jednakże krzykliwość kolorów, najwyraźniej dobranych pod gust ulicy i wedle panujących w tym szczególnym światku prawideł, jasno i dwuznacznie zdradzały cel, w jakim zostały włożone.”

„zapomniawszy o swoim stroju nabytym odpłatnie od kogoś z czwartej ręki, sukience jedwabnej, nieprzyzwoicie tutaj wyglądającej, kolorowej, z długim i śmiesznym „trenem”, zdobiącym tę przeogromną krynolinę zagradzającą całe drzwi, i nie myśląc o jaskrawych kamaszkach i niepotrzebnej w nocy umbrelce, którą nie wiedzieć po co wzięła ze sobą, oraz o komicznym, okrągłym, słomkowym kapelusiku z jaskrawym piórkiem.”

Sonia - charakterystyka wewnętrzna

Sonia - cechy charakteru

Jest wierna i dobra dla każdego:

„Sonieczka, Sonieczka Marmieładowa, wierna Sonieczka, jak świat światem”

Lubiła czytać książki:

„Przeczytała z ogromnym zainteresowaniem i nawet niektóre urywki na głos czytała”

Wstydliwa:

„Sonia zrobiła się pąsowa"

Nieśmiała:

„bała się bowiem obcych ludzi i zawierania z nimi znajomości”

Sonia Marmieładow to prosta dziewczyna:

„na widok jej spontanicznej reakcji i całkowitego braku ogłady."

Wrażliwa, emocjonalna:

„Nie wytrzymała i nagle gorzko zapłakała"

Pokorna:

„tłumiąc łkanie, z pokorą i jakby nieśmiało modliła się Sonia." Przy trumnie Katarzyny Iwanowny.

Sonia postawa wobec do Boga

Sonia jest bardzo religijna:

„Od Boga pan odszedł i Bóg pana skarcił, diabłu w łapy oddając!..."

Sonia Siemionowna Marmieładow wierzy, że zawdzięcza Bogu wszystko:

„A kimże ja bym bez Boga była? – raptownie z mocą wyszeptała Sonia”

Dla Chrystusa oszalała, odpowiada miłosierdziem na nienawiść.

„wszystko to wydawało mu się jeszcze bardziej dziwne, wprost cudaczne i prawie nie do pojęcia. Jurodiwa! Jurodiwa!- powtarzał wciąż do siebie.”

Sonia Marmieładow bardzo dobrze znała ewangelię.

„Nie tam pan patrzy... To w czwartej Ewangelii... – szepnęła poważnie, nie ruszając się z miejsca.”

Świadoma była tego, że jej czyny nie podobają się Bogu (prostytucja):

„Aż zbyt wyraźnie docierało do jego świadomości, jak ciężko byłoby jej teraz odsłonić i napiętnować to wszystko, co kryło się w niej.”

Wierzy, że tylko Bóg może decydować o życiu i śmierci człowieka:

"Przecież o tym wyrokuje Boża Opatrzność... Dlaczego pan jednak pyta, skoro nie sposób na takie niedorzeczne pytania udzielić odpowiedzi? Po co je więc zadawać? Jak to możliwe, by to miało zależeć od mojej decyzji? Czyż ktoś dał mi prawo decydować: kto ma żyć, a kto umrzeć?”

Wierzyła, że każdy Raskolnikow się nawróci i uzyska możliwość zmartwychwstania - odrodzenia się do nowego życia:

„Za chwilę przeczyta słowa obwieszczające największy, niesłychany cud, i już wyczuwało się w jej głosie podniosłość triumfu. (...) Litery skakały jej przed oczyma, w których robiło się jej ciemno, tekst więc wyrecytowała z pamięci. Przy ostatnim wersie: Czyż Ten, który otworzył oczy ślepo narodzonemu...- zniżywszy głos, sugestywnie przekazała zwątpienie, pretensje i pomstowanie niewierzących ślepych Judejczyków, którzy za chwilę, niczym gromem rażeni padną na ziemię i zapłaczą i uwierzą... I on, on również ślepy i niewierzący – on również zaraz usłyszy, on również zaraz uwierzy, ależ tak, właśnie tak! Właśnie w tej chwili uwierzy, dopiero teraz uwierzy - marzyło się jej w radosnym oczekiwaniu.”

Sonia - stosunek do siebie

Czuje się gorsza z powodu prostytuowania się:

„Przecież ja jestem... upadła... wielka grzesznica!"

Uważała się za osobę bezsilną, którą można gardzić i pomiatać

„Nieśmiała z natury Sonia dawno zdawała sobie sprawę z tego, że łatwiej jest całkowicie pogrążyć ją niż kogokolwiek innego, skrzywdzić zaś mógł ją bezkarnie prawie każdy. Jednak do chwili obecnej przypuszczała, że ostrożnością, łagodnością i uległością wobec wszystkich i wszystkiego uda jej się jakoś uniknąć nieszczęścia. Rozczarowanie jej było zbyt bolesne. Oczywiście, mogła cierpliwie, bez szemrania znieść wszystko, nawet i to, ale na razie było jej strasznie ciężko. Pomimo zwycięstwa i uniewinnienia jej, kiedy minął pierwszy strach i osłupienie, kiedy zrozumiała i uzmysłowiła sobie wszystko wyraźnie, poczucie bezradności i krzywdy boleśnie ścisnęło jej serce. Dostała ataku histerycznego.”

Sonia - stosunek do innych ludzi

Altruistka:

„Pani jest ustawicznie pochłonięta myślą o nich!"

Wspiera rodzinę pieniędzmi zarobionymi z prostytucji:

„Sonieczka zachodzi do nas teraz przeważnie o zmroku, pomaga, jak może, Katarzynie Iwanownie i pieniędzmi ją wspiera...”

Sonia Marmieładow czuje się gorsza, i nie godna obcowania z rodziną Raskolnikowa:

„Sonia usiadła i drżąc z trwogi, patrzyła nieśmiało na obie panie. Najwyraźniej nie mogła pojąć, skąd wzięła się u niej taka śmiałość, że usiadła obok nich. Przerażona tym szybko wstała i bardzo zmieszana zwróciła się do Raskolnikowa”

Uważa, że powinna była spełniać wszystkie zachcianki innych:

„To pani ma być okrutnicą? — Tak, ja, ja! Przyszłam wtedy — ciągnęła, płacząc — a nieboszczyk powiada: „Poczytaj mi, Soniu, głowa mnie jakoś boli, poczytaj... masz tu książkę" i podaje mi książkę, od Andrzeja Siemionowicza sobie pożyczył, od  Lebieziatnikowa, tu mieszka, zawsze pożyczał od niego takie zabawne książki. A ja na to: „Muszę już iść" i nie chciałam czytać.”

Sonię charakteryzuje dobroć wobec innych ludzi. Szczególnie wielkim szacunkiem darzy rodzinę, a nawet macochę. Traktuje każdego z miłością; kocha nawet ojca pijaka, który ją wysłał na ulicę a także wyłudza pieniądze na alkohol:
„A gdzież jest owa córa, która dla wspomożenia złej macochy, suchotnicy i cudzych maleńkich dziatek, siebie samą sprzedała? Gdzież jest owa córa, która nad swoim ziemskim ojcem, niepoprawnym pijaczyną, nie zrażona jego zbydlęceniem, się ulitowała.”

Chce zaopiekować się swoim przybranym rodzeństwem - dziećmi Katarzyny Iwanonwy:

„Przecież będzie pani ich jedyną żywicielką. Co prawda już przedtem dawała pani na ich utrzymanie, a i zmarły, gdy jeszcze żył, przychodził do pani nazajutrz po przepiciu, by wyprosić na pochmiel."

Sofia SIemionowna czuje więź z Katarzyną Iwanowną, jej dziećmi i Marmieładowem:

„Stanowimy jedno, jesteśmy jedną rodziną (...) Cóż ona ma czynić? Gdzie się oni podzieją?”

Sonia - charakterystyka na podstawie relacji z Andrzejem Siemionowiczem Lebiezatnikowem

Według informacji zdobytych przez Piotra Pietrowicza Łużyna Sonia wyprowadziła się z mieszkania, które wynajmowała z powodu Lebiezatnikowa:

„to z pana powodu musiała się wynieść"

Sofia Siemionowna Marmieładow jest szanowana przez Lebiezatnikowa:

„darzę ją największym szacunkiem"

Lebiezatnikow pogodził się z Sonią Siemionowną:

„Z Sofią Siemionowną żyję teraz w zgodzie"

Lebiezatnikow zdemaskował intrygę Piotra Pietrowicza Łużyna i obronił Sofię Siemonowną przed fałszywymi oskarżeniami o kradzież:

„To on, on jej go dał! On! On!"

Sonia - charakterystyka na podstawie relacji z Katarzyną Iwanowną

Miała trudne dzieciństwo:

„W tym czasie podrosła moja córka z pierwszego małżeństwa, a ile się nacierpiało moje dziecko, dorastając, od macochy swojej, to już wolę przemilczeć!”- mówił jej ojciec.

Sonia Siemionowna Marmieładow została zmuszona z biedy przez Katarzyna Iwanowna do prostytucji, zarabiała sobą by utrzymać rodzinę:

„Sonia włożyła chusteczkę na głowę, żakiecik i wyszła z domu, a po ósmej już wróciła. Przyszła, idzie wprost do Katarzyny Iwanowny i wykłada jej na stół bez słowa całe trzydzieści rubli. Ani słówkiem nie odezwała się, nie spojrzała nawet na nikogo, wzięła tylko naszą dużą, zieloną chustkę kortową (mamy taką wspólną chustę rodzinną, kortową), okryła się z głową i położyła się na łóżku, twarzyczką do ściany i tylko widać było, jak drgają jej ramiona i cała się,  biedactwo, trzęsie...” – pierwszy dzień Sonii w „pracy”.

Bardzo żałowała, że odmówiła Katarzynie:

„Mnie było szkoda oddawać. „Na co ci to?" — mówię. Tak właśnie powiedziałam: „na co". Nie trzeba było jej tego mówić. Popatrzyła na mnie, ciężko jej się na sercu zrobiło, że jej odmówiłam, aż żal było patrzeć...”

Katarzyna Iwanowna na wypominkach mówiła o:

„jej łagodności, wyrozumiałości, skłonności do poświęceń, szlachetności i mądrości"

Sonia Siemionowna Marmieładow nie mieszka z Katarzyną Iwanowną, macocha jej nie odwiedza:

„Więc tak mieszkasz Soniu! Ani razu u ciebie nie byłam... W końcu się jednak odwiedziłam..." Katarzyna Iwanowna do Sonii

Katarzyna Iwanowna wie, że wykorzystała Sonię:

„Wycisnęliśmy z ciebie Soniu, wszystkie soki..."

Dumna, honorowa – bierze na siebie dług zmarłej matki:

„obiecała pani spłacić dług u Amelii Iwanowny (...) przecież Katarzyna Iwanowna była winna jej pieniądze, a nie pani" Arkadiusz Swidrygajłow do Sofii Siemonownej.

Sonia - charakterystyka na podstawie relacji z Piotrem Pietrowiczem Łużynem

Piotr Pietrowicz Łużyn publicznie oskarżył Sonię o kradzież, by skłócić Raskolnikowa z rodziną:

„Sofio Siemionowno (...) ze stołu, w pokoju mojego przyjaciela Andrzeja Siemonowicza Lebieziatnikowa, zniknął należący do mnie państwowy bilet kredytowy opiewający na sto rubli, co zauważyłem natychmiast po pani wyjściu."

Sonia Marmieładow nie jest zdolna do kradzieży i oszustwa

„Ja nic panu nie wzięłam — szepnęła przerażona Sonia — dał mi pan dziesięć rubli, niech je pan sobie weźmie.” – pewna tego, ze nie byłaby w stanie nic ukraść, była człowiekiem o wysokich normach moralnych mimo, że była zmuszona do prostytucji.

Wobec oskarżeń Łużyna jest bezbronna:

„Nie wiem... Nie wiem..."

Bezradna i wdzięczna Raskolnikowowi za pomoc:

„Bez pana pomocy to nie wiem, co by się ze mną stało!"

Troskliwa, życzliwa:

„napotkał jej niespokojne spojrzenie, tak przepełnione troską o niego, przeogromnym pragnieniem, by mu pomóc"

Sonia - charakterystyka na podstawie relacji z Arkadiuszem Swidrygajłowem

Swidrygajłow pragnie pomóc Sofii Siemonownie:

„Ją również wyciągnę z tego bagna, przecież to dziewczyna, która ma dobry charakter, prawda?" Swidrygajłow powiedział to do Raskolnikowa.

Arkadiusz Swidrygajłow pomaga finansowo Sofii Siemonwnie, by nie musiała się prostytuować:

„A oto trzy pięcioprocentowe obligacje skarbowe na sumę trzech tysięcy rubli. Dostaje je pani ode mnie, przeznaczyłem je dla pani, są do pani dyspozycji i niechaj będzie to sprawą wyłącznie między nami, chcę bowiem, by nikt się o tym nie dowiedział"

Sonia Siemionowna Marmieładow wykorzystała pieniądze Arkadiusza Swidrygajłowa, by przygotować się do wyprawy na Syberię wraz z Raskolnikowem:

„Ona zaś, dzięki pieniądzom, jakie zostawił jej Swidrygajłow, była już całkowicie wyekwipowana, by móc ruszyć wraz z partią aresztantów, z którą zostanie odprawiony."

Sonia - charakterystyka na podstawie relacji z Rodionem Romanowiczem Raskolnikowem

Kocha Rodiona Romanowicza Raskolnikowa:

„w jej oczach widoczna była miłość"

Rodion Rmoanowicz Raskolnikow wybrał ją na swoją powierniczkę:

„Wiem i powiem… Tobie, tobie jedynej! Ciebie wybrałem. Przyjdę do ciebie nie o przebaczenie prosić, lecz po prostu ci to wyjawić. Dawno już mój wybór, by komuś to powiedzieć, padł na ciebie.”

Wyznanie zbrodni nie zraża jej do Raksolnikowa, nadal chce mu pomóc:

„Jakże wielką krzywdę sobie pan wyrządził!"

Przysięga Raskolnikowi, że będzie mu zawsze pomagała:

„Pojdę za tobą wszędzie, wszędzie pójdę!"

„Razem z tobą na katorgę pójdę!"

W każdym dostrzega człowieka:

„Ale tą wszą był człowiek!"

Współczuje nawet mordercy:

„Jakżeż on cierpi!"

Staje się przewodnikiem Raskolnikowa, wskazuje mu drogę do odkupienia:

„Wstań! (...) Idź natychmiast, w tej chwili, i na rozstaju, tam gdzie drogi na krzyż się rozchodzą rzuć się najpierw na kolana i ucałuj ziemię, którą znieważyłeś, po czym wstań i pokłoń się całemu światu, na wszystkie jego strony, i wszem dookoła wyznaj: „To ja zabiłem!" Wtedy Bóg ponownie przywróci cię do życia."

„Masz cierpieniem odkupić siebie, oto co masz zrobić."

„Jakże chcesz żyć, wyzbywszy się człowieczeństwa?"

„Czy ty nosisz na sercu krzyżyk? (...) Weź proszę! (...) Wspólnie pójdziemy na cierpienie, wspólnie i krzyż poniesiemy!..."

„Przyjdziesz do mnie, sama ci go zawieszę, pomodlimy się i pójdziemy."

Kocha Raskolnikowa, widzi w nim człowieka, mimo tego, że wie o jego zbrodni:

„Ani odrobiny niechęci, ani krztyny odrazy, nawet ręka jej nie drgnęła"

Sonia Marmieładow jest oddana Raskolnikowi:

„Z jej strony był to manifestacja bezgranicznego, kornego oddania."

Bała się, że Raskolnikow popełni samobójstwo:

„Bo ja i Sofia Siemionowna tego najbardziej obawiałyśmy się!"

„Zostawszy sama, Sonia zaczęła panicznie lękać się i zadręczać myślą, że rzeczywiście może on skończyć ze sobą, sam zadać sobie śmierć."

Sonia Siemionowna Marmieładow była pierwszą osobą, której zwierzył się Raskolnikow ze swojej zbrodni:

„do Sonii pierwszej przyszedł przecież ze swoją spowiedzią, w niej szukał tej głębi duszy człowieka, która miała go uratować, ukoić, ona też pójdzie wraz z nim, gdziekolwiek rzuci go los."

Sonia Siemionowna Marmieładow zna wady Raskolnikowa:

„Wiedziała też, jak bardzo jest on próżny, gwałtowny, ambitny i jak wielka jest jego niewiara."

Rodion Romanowicz Raskolnikow źle traktuje Sonię:

„Co takiego? A ty dokąd? Nie waż się iść ze mną, masz zostać! Idę sam!"

„Sonia stała na środku pokoju. Nawet się z nią nie pożegnał"

W ukryciu towarzyszy Raskolnikowowi w jego drodze na komisariat:

„W chwili, gdy na placu Siennym podnosił się z klęczek, przypadkiem spojrzał w lewo; w odległości jakichś pięćdziesięciu kroków od siebie dostrzegł Sonię. Starała się schować przed jego wzrokiem za jedną z drewnianych bud"

Więź Raskolnikowa i Sonii ma charakter mistyczny:

„zrozumiał raz na zawsze, że Sonia jest teraz związana z nim na wieki i pójdzie za nim choćby na kraniec świata, gdzie tylko los go rzuci."

Miłość i wierność Sonii zmienia Raskolnikowa na korzyść, wyzwala go z wątpliwości, utrudniających mu przyznanie się do winy:

„całe jego serce odmieniło się..."

To Sonia Siemionowna Marmieładow  sprawia, że Raskolnikow wraca na komisariat i przyznaje się do winy:

„Postał chwilę przed nią, uśmiechnął się i ruszył z powrotem na górę, do kancelarii."

Towarzyszyła Rodionowi w drodze na Syberię:

„W końcu on i Sonia ruszyli w drogę."

Koresponduje z Dunią i Razumichinem:

„Listy Soni początkowo wydawały się Duni i Razumichinowi oschłe i jakby niepełne"

„Listy Soni to była relacja, której celem było pokazanie najzwyklejszej codziennej rzeczywistości"

Pomaga Raskolnikowi:

„nie cieszył się widzeniami z nią, lecz wręcz gniewały go one, był nierozmowny i nawet opryskliwy wobec niej"

„później przyzwyczaił się do tych odwiedzin"

„udało jej się nawiązać w mieście pewne znajomości"

„dzięki jej wstawiennictwu Raskolnikow cieszył się względami władz ostrogu, że wyznaczono go do lżejszych robót i korzystał z pewnych przywilejów."

Sonia Marmieładow na Syberii była krawcową:

„zajmuje się tutaj szyciem"

„ponieważ w mieście prawie nie ma krawcowych, w wielu domach stała się osobą wręcz niezbędną."

Raskolnikow dręczył Sonię:

„Wstyd mu było przecież nawet przed Sonią, którą zadręczał pogardliwym i brutalnym traktowaniem"

Więźniowie ostrogu polubili Sonię:

„wszyscy tak bardzo polubili Sonię"

„pisała za nich listy do bliskich i następnie je wysyłała."

„ich bliscy z kolei (...) zostawiali dla nich u Soni różne rzeczy, a nawet pieniądze."

„ich żony i kochanki znały ją i odwiedzały."

Przyniosła jedzenie dla więźniów ostrogu na Boże Narodzenie:

„Raz tylko, na Boże Narodzenie, przyniosła dla całej kazarmy gościniec: napiekła więźniom pierogów i kołaczy"

Więźniowie szanują Sonię i okazują jej szacunek:

„wszyscy zdejmowali kaszkiety i jej się kłaniali"

„Robiło im się chyba lżej na duszy, gdy się do nich uśmiechała."

„Zwracali się do niej nawet po porady medyczne."

Relacje Sonii z Raskolnikowem w czasie jego pobytu w szpitalu:

„Sonii udało się tylko dwukrotnie go odwiedzić;"

„Często jednak przychodziła na szpitalny dziedziniec, zwłaszcza pod wieczór, by z nim porozmawiać przez okno, a niekiedy tak tylko, by chwilkę tam postać i chociaż z daleka popatrzeć na okna jego sali."

„Sonia nie przyszła, na trzeci dzień również; zauważył wtedy, że wyczekuje na nią z utęsknieniem."

Choroba Sofii Siemonownej:

„Sofia Siemionowna zachorowała, leży w domu i nigdzie nie wychodzi."

„to nic poważnego."

„Twarz jej wciąż nosiła ślady choroby, była bowiem jakby zapadnięta w sobie, chudsza i bledsza niż zazwyczaj."

Serdeczna:

„Serdecznie i radośnie uśmiechnęła się do niego"

Nieśmiała, boi się reakcji Raskolnikowa:

„rękę wyciągnęła doń nieśmiało"

„Zawsze, wyciągając do niego rękę, czyniła to z bojaźnią"

Raskolnikow zadawał cierpienie Sonii:

„nią pomiatał i przysparzał udręk jej sercu."

Była wycieńczona:

„wymizerowana i zatroskana była jej twarzyczka"

Czuje szczęście wskutek zmartwychwstania Raskolnikowa:

„Była jednak tak bezgranicznie szczęśliwa, że wręcz lękała się w to swoje szczęście uwierzyć."

Serwis rozdaje przeglądarkom bezpieczne ciasteczka.