Zadanie maturalne z języka polskiego

Ocalony, Mam dwadzieścia pięć lat*

Spis treści

Zadanie maturalne: Analizując i interpretując wiersze Tadeusza Różewicza Ocalony i Józefa Barana Mam dwadzieścia pięć lat, porównaj poetyckie kreacje doświadczeń pokoleniowych i egzystencjalnych.

 

Zadanie maturalne, które ma posłużyć maturzystom do przygotowania się do pisemnej części matury z polskiego na poziomie rozszerzonym, na której wymagana jest umiejętność pisania dobrego wypracowania maturalnego (najlepiej: rozprawkieseju) opartego na analizie załączonego do tematu fragmentu lektury (epikadramat) lub wiersza. Zadanie to może również przydać się do zwykłego powtórzenia wiedzy o tekście, epoce. Nie wymaga pomocy nauczyciela, ponieważ klucz odpowiedzi jest dołączony do zadania maturalnego. Podstawą dla opracowania tego zadania maturalnego było zadanie maturalne stworzone przez CKE na potrzeby matury z języka polskiego (Matura 2005).

Analizując i interpretując wiersze Tadeusza Różewicza Ocalony i Józefa Barana Mam dwadzieścia pięć lat, porównaj poetyckie kreacje doświadczeń pokoleniowych i egzystencjalnych.

 

Tadeusz Różewicz: Ocalony  - tekst do zadania maturalnego

 

Tadeusz Różewicz: Ocalony

 

Mam dwadzieścia cztery lata
ocalałem
prowadzony na rzeź.


To są nazwy puste i jednoznaczne:
człowiek i zwierzę
miłość i nienawiść
wróg i przyjaciel
ciemność i światło.


Człowieka tak się zabija jak /wierze,
widziałem:
furgony porąbanych ludzi
którzy nie zostaną zbawieni.


Pojęcia są tylko wyrazami:
cnota i występek
prawda i kłamstwo
piękno i brzydota
męstwo i tchórzostwo.


Jednako waży cnota i występek
widziałem:
człowieka który był jeden
występny i cnotliwy.


Szukam nauczyciela i mistrza
niech przywróci mi wzrok słuch i mowę
niech jeszcze raz nazwie rzeczy i pojęcia
niech oddzieli świalło od ciemności.


Mam dwadzieścia cztery lata
ocalałem
prowadzony na rzeź.

Tadeusz Różewicz, Utwory wybrane

Józef Baran: Mam dwadzieścia pięć lat - tekst do zadania maturalnego

Tadeuszowi Różewiczowi

Józef Baran: Mam dwadzieścia pięć lat

 

mam dwadzieścia pięć lat
a moje życie zamyka się w siedmiu dniach
jeden z tych siedmiu dni
jest dniem moich urodzin
jeden z tych siedmiu dni
będzie dniem mojej śmierci


żyłem a właściwie spałem
w poniedziałek wtorek środę
czwartek piątek sobotę niedzielę
był to bardzo dyskretny sen
z zachowaniem wszelkich niezbędnych pozorów życia


obudziłem się nagle na widok pięknej lalki
obudziłem się na pogrzebie brata
na biodrach dziewczyny
na własnym weselu


mam dwadzieścia pięć lat
i jeszcze kilkanaście może kilkadziesiąt razy
bud/iły mnie wstrząsy zgrzyty przenosiny
z jednego łóżka do drugiego


obecnie coraz rzadziej się budzę
tutejsze powietrze górskie sprzyja moim snom
prowincja porusza się koło mnie na palcach
a siedem nianiek tygodnia kołysze mnie
i zawodzi wciąż jedną i tę samą kołysankę

Józef Baran, Utwory wybrane

Źródło: http://www.cke.edu.pl/images/stories/Matura2005/polski_rozsz_a2.pdf

Serwis rozdaje przeglądarkom bezpieczne ciasteczka.