Niektóre konsekwencje oralności.
Zostało już wyżej przytoczone stwierdzenie, iż oralność jest pierwotna względem piśmienności. Konsekwencją tego jest również fakt, że jest ona bardziej naturalnym medium służącym do komunikowania się, gdyby porównywać ją z pisemnością. Ong proponuje spojrzeć na oralność i piśmienność nie tylko jak na dwie realizacje tego samego systemu językowego, ale również, jak na technologię. Taka perspektywa pozwala na dokładniejsze, a zarazem uwzględniające szersze spektrum zmian i różnic, spojrzenie na tę kwestię. Z takiego punktu widzenia pismo staje się technologią nowszą, a oralność starszą. „Jest mianowicie faktem, że technologia doskonalsza ujawnia niedostatki technologii gorszej, wcześniejszej11.”
Jako antropolog pisma, Ong zwraca uwagę na wiele różnic. W kulturze oralnej panuje dźwięk, „z natury ulotny, nie dający się „zatrzymać”. Słowo – czyli dźwięk- jest tu zdarzeniem, natomiast język – sposobem działania, a nie odpowiednikiem myśli12." Chwilowość, nietrwałość takiego komunikowania się mają ogromne znaczenie, gdyż nie można się odwołać do czyichś słów. Takie rozważania prowadzą do kolejnych wniosków. „W kulturze oralnej dominuje pamięć, pełniąc – rzec można – funkcję jakby pisma13.” Stąd już tylko jeden krok do dostrzeżenia konsekwencji dla społeczeństwa, w jakie obfitowała zmiana medium. W kulturze oralnej najwięcej pamiętali najstarsi. Stąd właśnie bierze się (które jeszcze do dziś bywają nazywane mylnie „prymitywnymi”) tak znacząca rola starszyzny, jako nosicieli wiedzy i mądrości. Pismo skutecznie pozbawiło starzyznę tej funkcji. Stąd w obecnych czasach, starzenie się jest procesem niechcianym, a starość kojarzy się z chorobami, słabością, zależnością, a nie – jak niegdyś z mądrością i wiedzą. „Jednym z najtrudniejszych problemów świata oralności jest utrwalenie wiedzy; wymaga ono – jak dowodzą badania, do których odwołał się Ong – wielokrotnego powtarzania, cenni są starcy przechowujący i przekazujący tę wiedzę. Obecnie w epoce wtórnej oralności bardzo wyraźnie rysuje się ważna rola autorytetów będących specjalistami w zwykle jednej dziedzinie. (Wiedza powierzona pismu degraduje rolę starców, liczą się nowe odkrycia14.)”
Kolejną cechą oralności, która ściśle wiąże się z chwilowością, zdarzeniowością komunikacji jest to, co Ong nazywa równowagą teraźniejszości lub homeostazą. Polega ona na „odrzucaniu tego, co nieaktualne, co poza bieżącym użyciem. W jej ramach funkcjonuje, jak dostrzeżono, tzw. Amnezja strukturalna, która pozwala zmieniać genealogię, niewygodne fakty itp.15”
„Dla człowieka oralnego słowo oraz nazwa reprezentują wielką potęgę, rodzaj władzy; to człowiek epoki typografii uznał słowo za element przynależny rzeczy16.” Stąd w oralności tak ważne jest poznanie nazw, imion, które często mają znaczenie magiczne. Obecnie można powiedzieć o trwaniu epoki wtórnej oralności (secondary orality) i nie sposób nie dostrzec nieustannego wzrostu znaczenia informacji. Ten, kto posiada dostęp do niej dysponuje ogromną wiedzą, a często również i władzą.
Ong dostrzega w kulturze europejskiej liczne ślady pierwotnej oralności. Jako znawca retoryki słusznie podkreśla jej związki z oralnością. „Wszystko co, w twórczości literackiej jawi się nam jako element „naturalny”, „uporządkowanie naddane”, „mowa wiązana”, zdaje się sięgać swymi korzeniami w bardzo odległą przeszłość, zdaje się wynikać z innego źródła, z innych konieczności. Mogły to być potrzeby mnemoniki, które w kulturze oralnej determinują składnię: myśli wyraża się za pomocą mnemotechnicznych schematów, powtórzeń, antytez, aliteracji, asonansu, wyraża się poprzez standardowe sytuacje tematyczne (jak zebranie, posiłek, pojedynek etc.). Na stylistykę oralną składa się szereg specyficznych elementów, zapewniających jej odmienność. Do oralnych możliwości wypowiadania się wystarczał, pisze Ong, styl addytywny czy dodający, a nie – upodrzędniający […]. Powszechne są nie ujęcia analityczne, a „nagromadzenia”, czyli sięganie po formuły. Formuła narzuca zbitki słowne: nie „żołnierz”, ale „dzielny żołnierz”, nie „księżniczka”, ale „piękna księżniczka17”.
Badacze, którzy przed Ongiem zajmowali się oralnością, dostrzegli, że teksty oralne „mają nastawienie agonistyczne. Przysłowia, zagadki służą walce na słowa, przechwałkom […] Jednocześnie charakterystyczna jest dla oralności empatia, dążenie do empatycznej identyfikacji z poznawanym, nie – dystans. „Obiektywizm” Homera jest pozorny, wymuszony przez formuły: ów wyraz „duszy społecznej18.”
Tezę Onga o wpływie sposobu komunikowania się na ludzi potwierdzają nie tylko jego obserwacje. „Myślenie oralne ma charakter sytuacyjny, nie abstrakcyjny. Ludzie niepiśmienni – badani przez Łurię – utożsamiali figury geometryczne z przedmiotami (księżycem, talerzem), ze związanymi z nimi czynnościami (z tym, czego można dokonać przy pomocy owych przedmiotów). Człowiek oralny ma też trudności z definicją konkretnych przedmiotów, z autoanalizą19.” Można bardzo wyraźnie dostrzec, jak wielkie znaczenie dla zdolności intelektualnych ma medium, z którego korzysta się w komunikowaniu z innymi ludźmi.
W procesie komunikacji bardzo ważny pozostaje odbiorca, jest on nie tylko zawsze wpisany w komunikat jako jego adresat, ale również sam komunikat wywiera na nim o wiele trwalsze piętno niż wzbogacenie jego wiedzy czy wywołanie reakcji emocjonalnej. „Rodzaj bodźców, które nas kształtują, ma – stwierdza Ong – nader poważne konsekwencje. W zależności od tego, czy są one słuchowe, czy wzrokowe zostaje stworzony „odrębny” typ odbiorcy. Wynika to z odmiennego charakteru tych bodźców, a zarazem różnicy w ich odbiorze. Czasowy charakter dźwięku, jego zdolność przenikania, skierowanie do wewnątrz, sprawiają, że niejako wlewa się on w słuchacza. Fizyczne właściwości dźwięku powodują, że słowo mówione wychodząc z ludzkiego wnętrza, objawia nam drugiego człowieka, jego psyche, świadomość osobę. Idealne słyszenie ciąży ku harmonii, dopasowaniu, idealne widzenie to jasność, odrębność, różnicowanie. Słyszenie – łączy, jednoczy; widzenie służy wyodrębnieniu. Widać to w szeregu sytuacji czy przypadków20.
Kultura oralna to również styl życia, sposób funkcjonowania społeczności. „Określenie: kultury werbomotoryczne – termin Marcela Jousse’a – uwydatnia odmienność podejścia do roli mówienia w kulturach z dużym residuum oralnym, nawet gdy posiadły już słabą znajomość pisma. Używanie mowy znaczy tu o wiele więcej, aniżeli samo działanie, np. kupowanie to znacznie bardziej wymiana retorycznych formuł, grzeczności itp., aniżeli nabywanie rzeczy21.”
Obecne czasy zalicza już Ong do epoki wtórnej oralności, która wyrosła na gruncie kultury typograficznej. „To telewizja właśnie zakwestionowała dominację kultury opartej na piśmie i druku, przywołując „dźwięczną bezpośredniość społeczeństw przedpiśmiennych22.” Na oczach współczesnych dokonuje się – zdaniem Onga – owa transformacja. Do zjawisk wtórnej oralności zaliczyć należy telewizję, radio i kasety magnetofonowe. W żadnym razie nie wolno wtórnej oralności rozumieć tak, jak okresu przedpiśmienności. „Tę nową oralność cechuje uderzające podobieństwo z tą dawną, np. mistyka uczestnictwa, karmienie poczucia wspólnoty, skupienie na chwili bieżącej23.” Podkreśla się takie cechy nowego typu kultury telewizyjnej, jak: bezpośredniość, status „naocznego świadka”, zacieranie konwencjonalnych różnic między faktem a fikcją, redukowanie przeszłości i przyszłości do teraźniejszości, łączenie dystansu i bliskości24.”