Inny świat. Iganow
Artykuł zawiera charakterystykę Iganowa i biografię Iganowa- postaci z powieści Gustawa Herlinga-Grudzińskiego Inny świat. Iganow przedstawiony został przez autora w trakcie pobytu w Jercewie (patrz: Grudziński - biografia w punktach).
Inny świat. Iganow - charakterystyka
Stary człowiek, Rosjanin, pracował w brygadzie ciesielskiej:
„Jeden jedyny Iganow, stary Rosjanin z brygady ciesielskiej, modlił się do późnej nocy, ukrywszy twarz w dłoniach".
Religijny:
„modlił się do późnej nocy, ukrywszy twarz w dłoniach".
„Iganow modlił się jeszcze, a Dimka - mimo że pop - przyglądał mu się z nienawistną pogardą, wystukując drewnianą łyżką swoje świeckie godzinki głodu na wyciągniętej sztywno protezie".
„modlił się zawsze do późnej nocy na pryczy".
Był dobrym brygadzistą:
„Na czele brygady 57. stanął stary cieśla Iganow".
„Nie korzystał nigdy z przywilejów brygadierskich, lecz wpisawszy szybko na drewnianą deszczułkę nazwiska swoich podwładnych, chwytał za kosę, stawał razem z nami w szeregu i dopiero na godzinę przed końcem zaczynał obliczać równymi krokami wymiary skoszonych łanów, aby je przemnożyć wieczorem w baraku przez współczynniki norm".
„Z dźwiękiem gwizdka tartacznego w południe rozchodziliśmy się parami lub trójkami pod stogi siana i zjadłszy trochę ocalonego od wczoraj chleba z jagodami i jarzębiną, zasypialiśmy od razu snem tak kamiennym, że zrozpaczony Iganow musiał nas budzić o pierwszej gwałtownymi szarpnięciami za nogi".
Dobry człowiek:
„człowiek cichy, spokojny, uczynny".
Uczciwy:
„zacny Iganow!".
Kocha pracę w polu:
„rozkochany do szaleństwa w robocie gospodarskiej".
Tropiciel, znawca obyczajów dzikich zwierząt:
„Raz nawet Iganow pokazał nam na skraju lasu duże legowisko wymoszczone w mchu, na którym walały się kłaki sierści i grona nie dojedzonej jarzębiny, i przytknąwszy ostrożnie nos do parujących ekskrementów, upewniał nas, że jeszcze pół godziny temu barłożył się tu olbrzymi niedźwiedź archangielski".
Pomagał Grudzińskiemu, gdy ten cierpiał na kurzą ślepotę:
„wieczorem poczciwy Iganow prowadził mnie do zony za rękę jako nowego »kurzego ślepca«".
Poprosił Grudzińskiego, by będąc na wolności wysłał kartkę do żony Iganowa:
„Biedny, zacny Iganow! Długo pewnie, modląc się nocą na pryczy, nie mógł zrozumieć, jak to się stało, że ta kartka oddana w tak pewne, zdawałoby się, ręce nie dotarła do adresata. Dziś czytam ją jak dokument wyciągnięty z butelki, którą na bezpieczny brzeg wyrzuciła burzliwa fala. Adresowana jest do żony w Kazachstanie, mimo że Iganow pochodził znad Wołgi, z czego wnoszę, że po aresztowaniu starego cieśli jego rodzinę zesłano do Azji. W tekście, poza licznymi pozdrowieniami dla wszystkich bliższych i dalszych krewnych, których imiona opatrzone są nieodmiennie zwrotem »mnogo uważajemyj".
Prawdopodobnie zmarł w łagrze:
„znajduję tylko jedno zdanie, usprawiedliwiające próbę ominięcia cenzury obozowej: »ja poka żyw i zdorow«. Szczerze wątpię, czy można je jeszcze uważać za aktualne po pięciu latach, jakie zostały Iganowowi do odsiedzenia".
Czego uczy biografia Iganowa?
Rodziny ludzi, którzy trafili do łagry bywały zsyłane w głąb Azji.
Więźniowie nie dożywali końca wyroku.
W łagrze można było spotkać ludzi dobrych, bezinteresownych.
Cenzura w łagrze uniemożliwiała szczerą komunikację.