Ludzie bezdomni - opracowanie lektury

Judym a rzeczywistość - Mrzonki

Konfrontacje Judyma z rzeczywistością. Rozdział "Mrzonki"

POSTULATY JUDYMA

 
Lekarz jest sługą ludzi bogatych, którego mało obchodzi los ubóstwa, a więcej własny dostatek.

„Umiemy – mówił – pilnie tępić mikroby w sypialni bogacza, ale ze spokojem wyłączamy z zakresu naszego widzenia fakt przemieszkiwania dzieci pospołu z prosiętami”


„Zamiast ująć w ręce ster życia, zamiast według praw nieomylnej nauki wznosić mur odgradzający życie od śmierci, wolimy doskonalić wygodę i ułatwiać życie bogacza, ażeby pospołu z nim dzielić okruchy zbytku. Lekarz dzisiejszy to lekarz ludzi bogatych”  


„Mówiłem i powtarzałem, że lekarz dzisiejszy jest sługą, lekarzem-sługą ludzi bogatych.”

Tomasz Judym przez wygłoszenie swojej pracy „Kilka uwag czyli Słówko w sprawie higieny…” zwraca uwagę na no, iż lekarze wolą przebywać w zamożnych środowiskach dbając o zdrowie bogatych, niż zająć się problemem biednych i prawdziwie potrzebujących opieki ludzi. Dodatkowo zarzuca, że czynnikiem, który to powoduje jest czerpanie z tego dostatku zamożnych, który pozwala im uzyskać wyższą pozycję społeczną.

Lekarze leczą choroby nie zwalczając przyczyn ich występowania


„Medycyna dzisiejsza – ciągnął Judym – jako fakt bierze powód choroby i leczy ją samą, bynajmniej nie usiłując zwalczać przyczyn. Ciągle mówię o leczeniu nędzarzy…”

„Mówię o tym, że gry człowiek pracujący w fabryce, gdzie po całych dniach płukał sztaby żelaza w kwasie siarczanym, w wodzie i wapnie gaszonym, dostaje zgorzeli płuc i uda się do szpitala, zostanie wykurowany jako tako, to ów człowiek wraca do tegoż zajęcia.”

Dr. Judym zwraca także uwagę na syzyfową pracę wykonywaną przez lekarzy podczas leczenia m.in. robotników, cukrowników, u których występują choroby związane z wykonywanym zawodem. Powodem tego jest to, iż u pacjenta leczy się chorobę, nie zwalczając jej źródła co powoduje ciągłe nawroty i niszczy zdrowie klasy robotniczej.

Lekarze powinni nie tylko leczyć w gabinetach, ale także mieć wpływ na warunki pracy chorych.


„Stan lekarski ma obowiązek, ma nawet prawo zakazać w imieniu umiejętności, ażeby chory wracał do źródła zguby swojego zdrowia”

„My lekarze mamy wszelką władzę niszczenia suteren, uzdrowotnienia fabryk, mieszkań plugawych, przetrząśnięcia wszelkich krakowskich Kazimierzów, lubelskich dzielnic żydowskich. W naszej to jest mocy”


„Utyskujemy, łamiemy ręce nad brudami miast, nad niechlujstwem ludu, my, lekarze, a gdy nastręcza się możność od jednego zamachu skasować niechlujstwo…
 - Ciekawa rzecz, gdzie się ta możność nastręcza?
 - … żądając otwarcia łaźni przez tego w czyim interesie potem i brudem okryli się ludzie(…)”


Główny bohater zwraca nam także uwagę, iż praca lekarza nie powinna ograniczać się tylko i wyłącznie do wykonywania fachu, ale także do zaangażowania w działalność społeczną, wywieranie nacisku na pracodawców i ochronę higieny miejsc pracy oraz  miejsc mieszkalnych.

Bierność lekarzy przyczynia się do złego stanu zdrowia klasy robotniczej.


„Lekarz dzisiejszy nie chce nawet zrozumieć, a raczej usiłuje nie zrozumieć, że sprowadzając do zera posłannictwo swoje współdziała z chytrym, jak mówi dr. Płowicz, światem-przemysłowcem. Nie należy służyć ‘mamonie’.”


Judym oskarża o współodpowiedzialność za stan jakim rządzi się świat, nie dbający o zdrowie pracowników także i lekarzy. Zarzuca, iż dobrobyt przesłania im oczy oraz, że i oni uczestniczą w świecie rządzi biznes.


KONTRARGUMENTY  SŁUCHACZY


Na problemy biedoty wydaje się duże pieniądze.

„Wiem jednakże z pewnością, iż cele miłosierdzia pochłaniają w Paryżu dziesięć milionów, wyraźnie, dziesięć milionów franków rocznie. Nie jest to suma mała.”  - Doktor Kalecki

Doktor Kalecki podkreśla, że problem biedoty jest zwalczany i na poprawę stanu rzeczy są wydawane ogromne pieniądze

Los ubogich, żydostwa nie leży w zakresie pracy lekarza.

„Przejdźmy do stosunków naszych. Kolega prelegent ubolewał tutaj nad dolą parobków, żydostwa itd. W istocie rzecz ma się i tu, i tam nieświetnie, ale z naciskiem to muszę sformułować, choćby się kolega Judym miał na mnie gniewać, że to nie są rzeczy lekarza.” – Doktor Kalecki

Ostre słowa doktora wyrażają sprzeciw wobec tego, aby lekarz, prócz wykonywania swojego fachu miał być działaczem społecznym na rzecz ubogich. 

Lekarze pomagają ubogim

„Nie będę nazywał, nie będę wytykał palcem tych spomiędzy kolegów tutaj zebranych, którzy spieszą na każde wezwanie cierpiącej niedoli, którzy czas swój, zdrowie i życie niosą w ofierze, bez myśli o tym, że spełniają jakąś tam misję. Po prostu czynią, co trzeba, co wskazuje obowiązek serca, sumienia…” – Doktor Kalecki

„Oto powstają wystawy higieniczne, towarzystwa przeciwżebracze, urządza się przytułki noclegowe, funduje kąpiele dla ludu (…) We wszystkich tych sprawach, na które patrzymy, stan lekarski nie tylko dawał inicjatywę, ale może z dumą o sobie mówić: magna pars fui*.”     – Doktor Kalecki            
                          *(łac) brałem wielki udział    
      

Doktor Kalecki podkreśla, że lekarze nie odmawiają posługi ubogim i czynią to bez żadnego rozgłosu, więc zarzut zaniedbania ubogich jest według doktora niesłuszny. Dodatkowo grono lekarskie ma wielki udział w powstających inicjatywach w sprawach higieny czy też charytatywnych.

Lekarze nie mają władzy.

„ Lekarze nie trzymają wcale w ręku władzy, jaką im kolega przypisuje. Gdyby najszczerzej i najusilniej chcieli zmusić szynkarza z Chateau-Rouge do zastosowania tak zwanych wymagań higieny, to im się to w żadnym razie nie uda” – Doktor Płowicz

„Świat to jest chytry przemysłowiec, który nie myśli wcale pieniędzy zebranych wydawać w tym celi, ażeby biedny pracowniczek mógł sobie lepiej, a wygodniej przepędzać życie.” – Doktor Płowicz

Doktor Płowicz uświadamia Tomasza Judyma, że mimo szczerych chęci lekarze nie są w stanie zmienić działań pracodawców, gdyż dla tych interes jest ważniejszy niż zdrowie pracownika.


IDEE TOMASZA JUDYMA A RZECZYWISTOŚĆ


Lekceważenie oraz naigrywanie się z wypowiedzi Judyma przez słuchaczy.

„ – Co to ma być? – spytał prawie szeptem jakiś głos z głębi sali.
   – Ce sont*  des flaki z olejem… - rzekł blondyn o twarzy Apollina trąc swe binokle”              * Ce sont (fr.) – to są.
„W Sali ktoś półgłośno się roześmiał. Szmer był coraz wyraźniejszy i niegrzeczny”

„ – Dobre sobie ! Znakomita idylla ! Co też kolega !... – słychać było ze stron wszystkich.”

„ – Zmówmy się między sobą, naradźmy, wydajmy uchwałę i walczmy z głupotą społeczeństwa (…)
   - Kpisz pan czy o drogę pytasz !” 


Tomasz Judym podczas swojej przemowy nie spotkał się z aplauzem słuchaczy, a wręcz przeciwnie z krytyką oraz w niektórych przypadkach lekceważeniem jego wypowiedzi, wyśmiewaniem się z niego. Idee w jego mowie zostały uznane za bardzo wyimaginowane.

Medycyna to w głównej mierze interes.

„- Kolega się mylisz! Medycyna – to fach.” – Doktor Chmielnicki

 „ – Medycyna to interes jak każdy inny. Nie zapomnij kolega o tym …” – Doktor Chmielnicki

Dr. Chmielnicki w drodze powrotnej do domu radzi Judymowi i upomina go, że medycyna w ówczesnym świecie rządzi się swoim prawem, a doktor Tomasz jako człowiek młody z ambicjami został natychmiastowo stłumiony przez gromadę starszych, „zakotwiczonych” w tym interesie lekarzy.

Medycyna rewolucją przyszłego świata.

„(…)Ale gdyby mi danym było przeżyć na tym świecie pięćdziesiąt lat jeszcze, ujrzałbym wszystko to, o czym dziś mówiłem, jako fakty zrealizowane. Medycyna będzie wykreślała drogi życia masom ludzkim, podniesie je i świat odrodzi.
 - Mrzonki . . .”
    rozmowa Tomasza Judyma z doktorem Chmielnickim

Zauważamy, że argumenty Tomasza Judyma bezprecedensowo odrzucone są słowami wręcz proroczymi, na które ówczesny świat nie był gotowy.

 

 

Autorzy:

Arkadiusz Kerlin i Karol Urzędowski - Tomasz Judym

Kuba Holewik i Krystian Giżyński - Doktor Kalecki

Mateusz Poznań i Olaf Hińczak - Doktor Chmielnicki

Patryk Barchański - Doktor Płowicz

Serwis rozdaje przeglądarkom bezpieczne ciasteczka.