Lalka - opracowanie lektury

Maria (Marianna) - charakterystyka prostytutki

Prostytutka Marianna - Lalka, Bolesław Prus

Marianna - charakterystyka prostytutki

Charakterystyka bohaterki "Lalki" Bolesława Prusa, która była prostytuką ocaloną przez S. Wokulskiego. Jej los potwierdza trudną sytuację kobiet w pozytywizmie oraz potrzebę pracy u podstaw. Charakteryzując bohaterkę, można sobie również postawić pytanie: czy Marianna to lalka? Jeśli lalka to marionetka, istota, która nie ma wpływu na swoje życie, odpowiedź wydaje się oczywista: Marianna to lalka, ponieważ na jej los wpływ ma społeczeństwo, nie ona sama.

Marianna - charakterystyka prostytutki przed resocjalizacją u magdalenek:

Maria była prostytutką i  nie przeszkadzało to jej

„Uważaj, młody, bo ona się puszczała...” Żona Wysockiego do Węgiełka o przeszłości dziewczyny - o jej prostytucji.

„Wreszcie - jestem tyle jeszcze warta, że mogę nikogo nie obszywać.” Prostytutka do S. Wokulskiego.

„okryta hańbą, wobec jakiegoś wyższego trybunału może byłaby lepszą i czystszą.” S. Wokulski rozmyśla w kościele.

Marianna miała 19 lat

„Mówi się, że szesnaście, ale naprawdę mam dziewiętnaście.” Ma 19 lat, przyznaje się do tego w rozmowie ze Stanisławem Wokulskim.

Język Marianny jest prosty i wulgarny

„To stara będzie się wściekać... To jej narobię... Cha... Cha!... Ale... może pan tylko naciąga?” Prostytutka do S. Wokulskiego.

Na złą drogę Mariannę sprowadził Kazimierz Starski

Kazimierz Starski sprowadził Mariannę na drogę prostytucji „A ona siadła na ziemi i w płacz: "Żeby go Bóg skarał! - mówi - przecie on najpierwszy mnie zgubił...'” Prostytutka do Węgiełka, gdy zobaczyła Kazimierza Starskiego w Zasławiu.

Maria była wyzywająco ubrana a jej widok powodował odrazę wśród innym ludzi

„Do tacy podeszła młoda, uróżowana dziewczyna. Położyła srebrną czterdziestówkę, ale nie śmiała dotknąć krzyża. Klęczący obok z niechęcią patrzyli na jej aksamitny kaftanik i jaskrawy kapelusz." Narrator opisuje wizytę S. Wokulskiego w kościele.

„Nie widziałem jeszcze podobnego bydlęcia, chociaż znam dużo bydląt.” Słowa S. Wokulskiego.

„modlące się i płaczące potwory”. S. Wokulski w myślach o Mariannie i jej podobnych.

Maria była religijna

„na ziemi wciąż klęczała młoda dziewczyna w aksamitnym kaftaniku i jaskrawym kapeluszu. Gdy zwróciła oczy na oświetlony grób, jej także błysnęło coś na wyróżowanych policzkach. Jeszcze raz ucałowała nogi Chrystusowi, ciężko podniosła się i wyszła.”

W głębi duszy Marianna to pokorna kobieta

„Ale gdy Chrystus szepnął: „ Kto z was jest bez grzechu, niech rzuci na nią kamieniem”. Padła na posadzkę i ucałowała jego nogi”. Narrator opisuje wizytę S. Wokulskiego w kościele.

Maria jest dobra wobec potrzebujących

„spostrzegł, że dziewczyna rozdaje jałmużnę dziadom.” S. Wokulski spostrzega to w kościele.

Marianna była skonfliktowana ze swoją gospodynią

„Gdzie tam, com wspomniała o starej, to aż mi łzy pociekły ze złości.” Prostytutka do S. Wokulskiego.

Maria była zadłużona i zniewolona, ma także za sobą próbę ucieczki

„Magdalenki mnie nie wezmą. Trzeba zapłacić dług i mieć poręczenie...” Prostytutka do S. Wokulskiego.

„Chcesz stamtąd wyjść?
- A - choćby do piekła. Już mi tak dokuczyli... Ale...
- Cóż?
- Pewno nic z tego nie będzie... Wyjdę dziś, to po świętach sprowadzą mnie (...)" Rozmowa S. Wokulskiego z prostytutką.

"Akurat! Mam przecie dług...” Rozmowa S. Wokulskiego z prostytutką.

„Coraz chce uciekać, ale ją łapią i mówią: „Albo siedź tu, albo oddamy cię do kryminału za złodziejstwo.”„Cóżem ja ukradła?” - ona mówi. „Nasze dochody, psiawiaro!” -oni krzyczą.” Rozmowa Stanisława Wokulskiego z prostytutką.

Marianna została wykorzystywana przez otoczenie

„A jeszcze jak usłyszą, że tamten pan ma pieniądze, to powiedzą, że ich okradłam, i narachują, ile im się podoba.” Prostytutka do S. Wokulskiego.

Maria za nieposłuszeństwo była katowana

„zapłacą jak wtedy w karnawale, com później tydzień leżała.” Prostytutka do S. Wokulskiego.

Propozycja pobytu u magdalenek nie spodobała się Mariannie, ale ostatecznie przyjęła ofertę pomocy

„Dam ci list, który zaraz odniesiesz, i tam zostaniesz. Chcesz czy nie chcesz?

- Ha, niech pan da list. Zobaczę, jak mi tam będzie.” Rozmowa S. Wokulskiego z Marianną.

Marianna - charakterystyka w czasie po bytu u magdalenek:

Maria jest wdzięczna Stanisławowi Wokulskiemu

„dziękowała mu za dotychczasową pomoc i prosiła tylko o wyszukanie jakiego zajęcia”. W liście do Stanisława Wokulskiego.

Maria została zresocjalizowana u Magdalenek, weszła na dobrą drogę, była chętna do nauki

„zawiadomiono go, że taka to a taka Maria, niegdyś dziewczyna złego prowadzenia, obecnie nauczyła się szyć bielizny, krawiectwa i odznacza się pobożnością, posłuszeństwem, łagodnością i dobrymi obyczajami.” List od Magdalenek do Stanisława Wokulskiego.

Marianna - charakterystyka po wstąpieniu do magdalenek:

Marii pomógł S. Wokulski

„Zostanie pani tymczasem w Warszawie. Mieszkać będzie pani na Tamce, przy rodzinie furmana Wysockiego. To bardzo dobrzy ludzie. Pokój będzie pani miała osobny, stołować się będzie pani u nich, a maszyna i wszystko, co się okaże potrzebnym do szycia bielizny, znajdzie się także. Rekomendacje do składu bielizny dam pani, a po paru miesiącach zobaczymy, czy utrzyma się pani z tej roboty. - Oto adres Wysockich. Proszę tam zaraz pójść, kupić z Wysocką sprzęty, dopilnować, ażeby uporządkowali pokój. Maszynę przyślę pani jutro... A oto pieniądze na zagospodarowanie się. Pożyczam je; zwróci mi je pani ratami, jak już zacznie iść robota.” takiej pomocy udzielił jej S. Wokulski.

Marianna stała się pracowita, chciała być niezależna, dostrzegała innych ludzi którzy potrzebują także pomocy

„fundusze, na mnie grzeszną ich nie wydaje. Bo ja teraz sama sobie poradzę, bylem miała o co ręce zaczepić, a ludzi, co potrzebują gorzej niż ja, nieszczęśliwa, zhańbiona, w Warszawie nie brak...!” Marianna do Stanisława Wokulskiego po powrocie od magdalenek.

„Później spostrzegłem się, że mi ktoś łata bieliznę”. Relacja Węgiełka zdana Stanisławowi Wokulskiemu.

Marianna wstydziła się swojej przeszłości i tym kim była

„Pewno i ten znajomy panny Marianny, bo panna nie z jednego pieca chleb jadła.” A ona nic, tylko spuści głowę, kręci maszyną, aż warczy, i ognie jej na twarz biją.”

Marianna w głębi duszy była dobra, tylko wpadła w złe towarzystwo

„ to nie żadne łajdactwo, tylko nieszczęście” Węgiełek do S. Wokulskiego.

”ona się puszczała, to przez nieszczęście, źli ludzie ją skrzywdzili i temu ona nie winna.” Węgiełek do S. Wokulskiego.

„ona za nie swoje grzechy cierpieć nie może. Nie jej to była wola.” Węgiełek do S. Wokulskiego.

Maria była troskliwa i opiekuńcza wobec Węgiełka

„Tymczasem na początku świętego postu zesłał Pan Bóg miłosierny na mnie takiego bolaka, żem musiał leżeć w domu, i jeszcze doktór mnie pokrajał. Aż tu panna i Marianna jak nie zacznie do mnie chodzić, łóżko prześciełać, pokrajanie mi opatrywać... Mówił doktór, żeby nie jej opatrunki, tobym z tydzień dłużej leżał.” Węgiełek opowiada S. Wokulskiemu.

Marianna była pokorna

Akceptuje swoje położenie, jest bezinteresowna „Przecie ja rozumiem - mówi - żeby się pan Węgiełek ze mną nie ożenił...” Bohateraka kieruje swe słowa do Węgiełka.

Marianna wyszła za Węgiełka

„Więc bywaj zdrów, a przed ślubem wstąp do mnie. Ona będzie miała pięćset rubli posagu, no i co potrzeba na bieliznę i gospodarstwo.” S. Wokulski do Węgiełka, gdy dowiedział się, że ten chce się żenić z byłą prostytutką.

zostanie żoną Węgiełka „Ha, cóż? ożenię się po świętach - odparł Węgiełek. - Przecie ona za nie swoje grzechy cierpieć nie może. Nie jej to była wola.”

Marianna była wierna Węgiełkowi

„kobieta dobra, cicha, pracowita i przywiązana do mnie jak ten pies.” Węgiełek do Stanisława Wokulskiego.

Maria była wrażliwa

wrażliwa „A ona na to nic, tylko spuściła głowę i łzy jej kap... kap...” Reakcja Marianny na słowa Węgiełka o jej przeszłości.

Marianna to dobra żona

„Gospodyni staranna, dobrze gotuje, pięknie szyje i w domu cichutka jak pajęczyna.” Węgiełek do S. Wokulskiego.

Węgiełek źle traktował Mariannę

Po tym jak zobaczył Kazimierza Starskiego.

Serwis rozdaje przeglądarkom bezpieczne ciasteczka.