„Skąpiec” – rozwiązanie akcji: koniec śledztwa, odnalezienie szkatułki, zgody na małżeństwa Kleanta z Marianną oraz Walerego z Elizą. Kontekst, fragment (100–500 słów) i wyjaśnienie „dlaczego to ważne”.
Kontekst. Co wydarzyło się wcześniej?
Po kradzieży szkatułki Harpagon wzywa Komisarza i oskarża Walerego. W trakcie przesłuchań wychodzi na jaw, że Walery i Marianna są dziećmi Anzelma (dona Tomasza d’Alburci). Teraz rozstrzygają się sprawy ślubów i szkatułki.
Fragment utworu — finał i domknięcie wątków (AKT V)
KLEANT: „Nie potrzeba już dalszych sporów. Ja sam uczynię, aby wszystko poszło jak najlepiej. Oto szkatułka, ojcze; jest w moich rękach. Oddam ją całą i nietkniętą, jeżeli zechcesz zgodzić się na to, o co proszę: na me małżeństwo z Marianną.”
HARPAGON: „Szkatułka! moja szkatułka! […] Czy nie ubyło z niej ani szeląga?”
KLEANT: „Wszystko w niej w porządku.”
ANZELM: „Skoro tak, ja, który odzyskałem dzieci, chcę być ojcem szczęścia wszystkich: zgadzam się na małżeństwo Walerego z Elizą oraz Kleanta z Marianną i biorę na siebie wszelkie koszty.”
WALERY: „Panie, proszę o rękę Elizy.” — ELIZA: „Z wdzięcznością i posłuszeństwem przyjmuję wolę ojca.”
HARPAGON: „Zgoda na wszystko, byleby szkatułka była moja. Panie Komisarzu, nie trzeba już śledztwa; możecie odejść.”
ANZELM: „Niech dzisiejszy dzień będzie świętem pojednania.”
HARPAGON (do Kleanta): „Chodźmy obejrzeć szkatułkę.” — KLEANT (na stronie): „A my — nasze szczęście.”
Źródło cytatu: „Skąpiec”, tłum. T. Boy-Żeleński, Wolne Lektury.
Dlaczego to ważne?
Fragment domyka wszystkie osie konfliktu: kończy śledztwo (Komisarz zbędny), rozwiązuje wątek szkatułki (zwrot w zamian za zgodę), sankcjonuje dwa małżeństwa (Kleant–Marianna, Walery–Eliza) oraz podkreśla kontrast wartości: rodzinna radość i hojność Anzelma kontra niewzruszona chciwość Harpagona, który zgadza się na wszystko „byle szkatułka była jego”. To wzorcowy finał komedii intrygi.